Gratulacje dla Kasi Kiedrzynek
Robert Lewandowski nie zagra w finale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium przegrywając półfinał z drużyną Barcelony. Pomimo tego mieliśmy swojego przedstawiciela w finale najważniejszego pucharu w Europie.Katarzyna Kiedrzynekwystąpiła w przegranym finale żeńskiej Ligi Mistrzów w Berlinie, reprezentując barwy Paris Saint-Germain w decydującym meczu z FFC Frankfurt.
***
Katarzyna Kiedrzynek zaczynała swoją przygodę ze sportem jako bramkarka piłki ręcznej. Pierwsze kroki stawiała w młodzieżowej drużynie wielokrotnych mistrzyń Polski Montexu Lublin, przechodząc z czasem do żeńskiej ekipy w sekcji piłkarskiej Motoru Lublin. Kolejnym klubem w karierze Lublinianki był Górnik Łęczna, w którym rozwinęła się piłkarsko i została powołana do kadry narodowej.
Świetnie spisującą się bramkarką drużyny z Łęcznej zainteresowali się przedstawiciele Paris Saint-Germain, klubu przejętego przez katarskich szejków. Oprócz finansowania męskiej ekipy władze postanowiły przeznaczyć część funduszy także na żeński team, znacznie wzmacniając stan posiadania poprzez transfery czołowych piłkarek świata. Do tego grona w 2013 roku dołączyła Kiedrzynek, będąc na początku trzecią bramkarką. Dzięki ogromnej pracy wykonanej na treningach i wrodzonej ambicji zdołała ona wygrać rywalizację o miano numeru jeden w bramce i na stałe zadomowić się w bramce Paryżanek.
W jednym w wywiadów przeprowadzonym na początku kariery mówiła, że jej marzeniem jest gra w Lidze Mistrzyń. Jej marzenie się spełniło dzięki dobrej postawie całej drużyny PSG, świetnie radzącej sobie w tegorocznej edycji. Sama Kiedrzynek została bohaterką meczu półfinałowego z Wolfsburgiem, kiedy to niekonwencjonalnymi interwencjami uchroniła zespół od utraty bramki i tym samym znacznie przyczyniła się do awansu do finału.
Środowy mecz w Berlinie wzbudził duże zainteresowanie, bilety zostały wyprzedane na kilka dni przed decydującą batalią. Na stadionie zgromadziła się znaczna rzesza fanów z Polski, trenerzy a także zawodniczki mistrza Polski Medyka Konin. Decydujące spotkanie toczyło się pod dyktando piłkarek z Frankfurtu, co chwila oddając strzał w kierunku bramki Polki, która skutecznymi interwencjami zażegnywała niebezpieczeństwo. Pomimo tego nie udało się jej obronić strzału Sasic. Przed końcem pierwszej połowy Francuzki wyrównały i wynik pozostał niezmieniony do 90 minuty. Kiedy kibice szykowali się na dogrywkę strzałem zewnętrzną częścią stopy popisała się Islacker, zdobywając gola na wagę zwycięstwa FFC Frankfurt w Lidze Mistrzyń.
informacje24.co.uk / Karol Kwiatkowski
lubelskapilka.pl
Komentarze