Brat Cukrownik Siennica Nadolna - EKO Różanka

Powrót
Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Brat Cukrownik Siennica Nadolna Gospodarze
0 : 2
0 2P 1
0 1P 1
EKO Różanka
EKO Różanka Goście

Bramki

Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Siennica Nadolna
90'
EKO Różanka
EKO Różanka

Kary

Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Brat Cukrownik Siennica Nadolna
EKO Różanka
EKO Różanka

Skład wyjściowy

Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Numer Imię i nazwisko
Robert Ćwirta
EKO Różanka
EKO Różanka


Skład rezerwowy

Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Brak dodanych rezerwowych
EKO Różanka
EKO Różanka

Sztab szkoleniowy

Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Brat Cukrownik Siennica Nadolna
Brak zawodników
EKO Różanka
EKO Różanka
Imię i nazwisko
Sławek Skorupski Trener
Antoni Kruk Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Emil Mikulski

Utworzono:

16.06.2017

Spotkanie na prośbę gospodarzy zostało rozegrane już wczwartek. – Nie mogliśmy przyjąć otwartej gry i pójść na wymianę ciosów z liderem. SPS Eko to zbyt dobra drużyna, która bardzo szybko wykorzystałaby to i wtedy mecz zakończyłby się zdecydowanie wyższym wynikiem – mówi szkoleniowiec Brata Andrzej Krawiec. Z racji wcześniejszego terminu rozgrywania spotkania na trybunach zasiedli kibice i zawodnicy najgroźniejszego konkurenta SPS Eko wicelidera Startu Krasnystaw. – Spokojnie mogło być nawet ponad 300 widzów – mówi Antoni Kruk, kierownik zespołu z Różanki. – Czeka nas bardzo trudny mecz. Kibice, zarówno Brata, jak też Startu będą przeciwko nam. Nie oglądamy się jednak na nikogo, interesuje nas końcowe zwycięstwo w chełmskiej klasie okręgowej. Dlatego jedziemy do Siennicy po wygraną, która pozwoli nam utrzymać pierwsze miejsce w tabeli – zapowiadał przed wyprawą do Siennicy Emil Mikulski, pomocnik SPS Eko. W pierwszej połowie lider próbował sforsować szczelną defensywę miejscowych, którzy umiejętnie bronili się. W 45 minucie Brat popełnił jednak błąd przy wybiciu piłki, co natychmiast wykorzystali goście. Futbolówkę do bramki skierował Karol Sobów, który wykończył podanie Sławomira Skorupskiego. – Przy 1:0 mieliśmy kilka dogodnych okazji do strzelenia kolejnych goli. Patryk Romaniuk najpierw nie trafił z bliska w bramkę, a następnie z czwartego metra strzelił w słupek. Szczęścia nie miał też dwukrotnie Vladysłav Magdysh – wylicza kierownik Kruk. Goście trafili w końcu do siatki. – Najpierw Jakub Gołąb w 60 min, a następnie Karol Sobów w 70 min. W obu przypadkach sędzia jednak nie uznał tych goli. Za pierwszym razem dopatrzył się faulu naszego zawodnika, za drugim spalonego – tłumaczy Kruk. Miejscowi też mieli swoją szansę. – Arnold Kister był faulowany w polu karnym. Jednak sędzia uznał, że było to jeszcze przed linią „16” i akcja zakończyła się tylko rzutem wolnym – mówi trener Krawiec. Szkoleniowiec dodaje: – Różanka była od nas lepsza. Ten zespół zasługuje na awans. Życzę mu, aby tego dokonał. – Możemy żałować naszej nieskuteczności. Na osiem dogodnych sytuacji powinniśmy wykorzystać co najmniej cztery, a nie zaledwie dwie. Jeśli awansujemy, w co wszyscy wierzymy, będziemy musieli popracować nad tym elementem – mówi kierownik SPS Eko. 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości